Oficjalna polskojęzyczna strona Jego Świątobliwości Krishna Kshetry Swamiego Maharaja
Krishna Kshetra Swami
W służbie dla Jego Boskiej Miłości A.C. Bhaktivedanty Swamiego Prabhupādy Założyciela-Ācāryi ISKCON-u
ŚB 2.9.7 Sofia 03.04.94

niśamya tad-vaktr-didrksaya diśo vilokya tatranyad apaśyamanah
svadhisnyam asthaya vimrśya tad-dhitam tapasy upadista ivadadhe manah

Kiedy usłyszał dźwięk, próbował odnaleźć tego, kto go wydał, przeszukując w tym celu wszystkie strony. Ale nie widząc nikogo oprócz siebie, pomyślał, że rozsądniej będzie wytrwale siedzieć w lotosowej siedzibie i skupić się na spełnianiu pokuty – zgodnie z przekazaną mu instrukcją.

Prabhupada mówi, że aby odnieść sukces w życiu, powinniśmy podążać za przykładem Pana Brahmy. Możemy sobie wyobrazić, że sytuacja Pana Brahmy była wyjątkowa. Był on zupełnie sam we wszechświecie. I nagle, jak się wydaje z nikąd, słyszy głos i dostaje tę instrukcję, aby spełniać tapasyę. Pan Brahma będąc najinteligentniejszą osobą, mógł zrozumieć, że powinien poważnie przyjąć tę instrukcję. Oczywiście był ciekawy: "Skąd pochodzi ten dźwięk, ta instrukcja?".Miał, jak wiecie, cztery głowy, więc schodził w dół lotosu i rozglądał się tymi czterema głowami. „Skąd to się wzięło?", ale nie widział żadnego źródła. Przyjął jednak to poważnie: „ W porządku, mam spełniać pokutę. Dlaczego nie?". Obecnie ludzie podaja tyle argumentów, dlaczego nie powinni pełnić wyrzeczeń. Kiedy wyjaśniamy, że dla ludzkiej istoty odpowiednim jest bycie wegetarianinem, mają mnóstwo argumentów, dlaczego nie powinno się być wegetarianinem. I podobnie jest ze wszystkimi zasadami regulującymi. Ludzie mają mnóstwo wymówek. Ale wielbiciele potrafią je docenić. „O, te zasady mają sens. To rozsądne, abym kontrolował zmysły, ograniczał swoje działania, swoje zmysły". Naturalną tendencją uwarunkowanych dusz jest angażowanie się w grzeszne czynności. W pewnym sensie jest to naturalne, ale w innym sensie - nie. Innymi słowy ta tendencja istnieje, ale od ludzkiej istoty oczekuje się, że będzie ją powstrzymywać czy kontrolować. Ta kontrola zmysłów to po prostu wstępna, przygotowawcza praca do życia duchowego. Przez przestrzeganie tych zasad regulujących nie staje się transcendentalistą. Nie ma nic szczególnego w tym, że ktoś jest wegetarianinem. Tak wiele zwierząt – gołębie, słonie i małpy – również są wegetarianami. Ale małpy nie są zbyt zaawansowane duchowo. Małpy to małpy. Podobnie jest z innymi zasadami regulującymi. Unikanie nielegalnego seksu nie jest, samo w sobie, duchowe. W rzeczywistości wiele zwierząt prowadzi o wiele bardziej uregulowane życie seksualne niż ludzkie istoty. Jeśli to przeanalizujemy, zobaczymy, że wiele czynności ludzi w porównaniu z czynnościami zwierząt, powinno być uznanych za niższe od standardów zwierzęcych. Na przykład nie widzimy, żeby zwierzęta paliły papierosy. A ludzie myślą: „ O, to takie zaawansowane. Jestem bardzo zaawansowaną osobą, palę papierosa". Albo fajkę. Czasami widzimy człowieka z fajką, wyglądającego bardzo rozważnie, filozoficznie. W każdym razie tapasya – dyskutujemy o tym, jak Pan Brahma zaakceptował tę wskazówkę i przyjął bez żadnej dyskusji, bez trudności. Usiadł i pełnił tapasyę. I jak zostanie to wyjaśnione w następnym wersecie, nie robił tego przez pięć minut. Nie, robił to przez tysiąc lat w kalkulacji półbogów. To bardzo długi okres czasu. Innymi słowy Pan Brahma nie był niecierpliwy. Rupa Goswami mówi: „utsahan niscayad dhairyat tat-tat-karma-pravartanat – powinieneś być bardzo entuzjastyczny w praktykowaniu świadomości Kryszny. I powinieneś być przekonany, że świadomość Kryszny jest faktem, że Kryszna istnieje. Świat duchowy istnieje, że jesteśmy duszą, a nie tym ciałem". Podstawowe sprawy takie jak te. Powinniśmy mieć przekonanie. Następnie niscayad i dhairyat – powinno się mieć cierpliwość. W rzeczywistości te trzy cechy są cechami duszy, czystej duchowej istoty. Rozumiemy, że dusza jest sat-cit-ananda, tak jak i Kryszna jest sat-cit-ananda. Dusza jest wieczna, pełna wiedzy i pełna szczęścia. A więc skoro czysta, duchowa istota posiada tę cechę wieczności, jej naturą jest bycie cierpliwą. A skoro posiada cechę pełni transcendentalnej wiedzy czy zrozumienia, cechą duszy jest też bycie przekonaną, posiadanie przekonania. I ananda- dusza, będąc pełną szczęścia, w naturalny sposób jest również entuzjastyczna. A więc czynności tapasyi mają nam pomóc usunąć nasze uwarunkowanie, tak, aby te cechy się zamanifestowały. A wówczas w takich warunkach, możemy służyć Krysznie bez żadnych przeszkód. brahma-bhutah prasannatma na śocati na kanksati samah sarvesu bhutesu mad-bhaktim labhate param. Na platformie brahma- bhuta, czy duchowej platformie, można pełnić służbę oddania. A co jest na tej platformie? Czego doświadczacie? Prasannatma – stajecie się bardzo szczęśliwi, bardzo radośni. Uwarunkowana dusza zawsze niesie ciężkie brzemię. Czym jest to brzemię? To brzemię karmy. Tak wiele grzesznych czynów. Tak wiele czynów przynoszących tak wiele reakcji. Niesie ona ciężar tego życia, akcji i reakcji.

Jest pewna historia o człowieku niosącym worek kamieni. Niósł on swój worek kamieni przez całe życie. Idzie wzdłuż... Jak się nazywa główna rzeka w Bułgarii? Dunaj. Idzie wzdłuż Dunaju. Po jednej stronie. Patrzy i widzi drugi brzeg. Widzi, że jest tam kilku ludzi, którzy nie mają żadnych kamieni. Żadnych worków z kamieniami! On zawsze doświadczał tego, że kogokolwiek widział, niósł worek z kamieniami. „ To bardzo dziwne, nie mają żadnych kamieni". A oni patrzą na drugi brzeg, na człowieka z kamieniami i wołają: „ Hej, cóż ty robisz z tymi wszystkimi kamieniami? Co ty robisz z tym workiem?".

„O, to jest mój worek kamieni".
„Naprawdę? I co ty z tym robisz?"
„Nie wiem, zawsze miałem worek kamieni. Każdy ma worek kamieni".
Oni więc mówią: „ To śmieszne. Dlaczego po prostu nie pozbędziesz się tego worka? Nie przejdziesz i nie dołączysz do nas? Intonujemy i tańczymy. Nie musisz dźwigać kamieni".
„Co? Porzucić mój worek kamieni? Niemożliwe!"

W ten sposób ludzie wciąż dźwigają swoje brzemię, brzemię karmy. Parabhavas tavad abodha-jato yavan na jijnasata atma-tattvam yavat kriyas tavad idam mano vai m yena śarira-bandhah. W Bhagavatam jest, że parabhava, każdy zostaje pokonany. Nie ważne co robi. Będzie pokonany przez swoje działanie. A dlaczego? Ponieważ nie staje się poważny w dociekaniu o atma- tattva, o naturze jaźni. yavat kriyas tavad idam mano vai karmatmakam- utrzymuje mentalność działania dla owoców. Chce rezultatów za swoje czyny. A rezultatem jest śarira-bandhah, po prostu pozostaje związany przez cielesną koncepcję życia. Śarira – to słowo w sanskrycie znaczy dosłownie "to, co opada z sił". Któregoś dnia nasze ciało opadnie z sił. Obojętnie jak usilnie próbujemy utrzymać je w dobrej formie, kiedyś opadnie ono z sił. Tapasya więc przeznaczona jest dla oczyszczenia tej mentalności karmatmaka. I dojścia do platformy, na której jest się czystym, wolnym od ciężaru karmy, w taki sposób, że można bez przeszkód służyć Krysznie.

Prabhupada mówi tu o systemie inicjacji i o sukcesji uczniów. Wyjaśnia, że Brahma był inicjowany przez samego Krysznę. tene brahma hrda ya adi-kavaye. Adi kavi odnosi się do Pana Brahmy, pierwotnego kavi czy filozofa. A tene brahma hrda – jemu objawiono, czy też on otrzymał wiedzę z głębi swojego serca, od Kryszny. Wielu ludzi myśli: „ Tak, Bóg jest w moim sercu, więc po prostu sam zrealizuję Boga, wewnątrz serca. Kryszna jest pierwotnym guru, po prostu pójdę bezpośrednio do Niego". Są też inni, którzy mówią: „Cóż, jestem sam sobie guru. Mam pełną wiarę w siebie, jako guru. Po prostu przyjmę wskazówkę od siebie i wszystko będzie dobrze. Nikogo więcej nie potrzebuję „. Więc guru i uczeń jako ta sama osoba. Hmm... Jest to nieco problematyczne. Powiedziane jest, że osoba, która myśli, że jest swoim własnym guru, przyjęła głupca na ucznia. Jest swoim własnym guru, a więc jest swoim uczniem. Cóż to za uczeń? W porządku może jesteś guru, ale wówczas głupiec jest twoim uczniem. Ale kto jest uczniem? To ty. Dlatego to ty jesteś głupcem.

Ludzie wymyślają wiele sposobów zdobycia duchowej wiedzy. W zeszłym wieku była w Bengalu pewna osoba. Kiedy ten człowiek był bardzo młody, jego rodzice myśleli, że ich syn musi być bardzo szczególny. Może jest inkarnacją Boga? Albo, jak byli przekonani: „On jest z pewnością inkarnacją Boga". Kiedy chłopak dorósł, przyjął guru. Jego guru był śakta-guru, czcicielem Kali. Nauczył się więc całego procesu sadhany dla czczenia Kali. Kiedy stwierdził, że jest już w tym doskonały, znalazł vaisnava-guru. Przyjął od niego inicjację i nauczył się od niego jak czcić Krysznę. Później, to mu nie wystarczało, znalazł mayavada guru, pewnego advaita vedantystę i przyjął od niego inicjację. Nauczył się jak medytować o tym, że w rzeczywistości jest jednym z Brahmanem i jest Brahmanem itd. Kiedy tak medytował, mimo iż ludzie myśleli, że jest Bogiem i on sam również myślał: „Jestem Bogiem", to myślał, że musi medytować, aby zrealizować, że jest Bogiem. Po tym wszystkim znalazł pewnego chrześcijańskiego kapłana i nauczył się od niego jak wykonywać chrześcijańską sadhanę. A kiedy wydawało mu się, że jest w tym dobry, znalazł muzułmańskiego(jakkolwiek są oni nazywani) kapłana i nauczył się od niego jak być muzułmaninem. W ten sposób stał się misz-masz joginem. [Śmiech]. Czy znacie to słowo? -Tak- Międzynarodowe misz-masz. A teraz w Bengalu każdy go czci, myślą: „O, był takim wielkim świętym". A rezultat jest taki, że każdy myśli, że jest swoim własnym guru i może czcić kogokolwiek chce. Albo nawet nie czcić nikogo. I może robić cokolwiek chce. Możesz być rozpustnikiem, nikczemnikiem, draniem. Nie ma to znaczenia, ponieważ tak naprawdę jesteś Bogiem. W ten sposób obecnie Bengal i ogólnie Indie w dużym stopniu zostały zdegradowane. Z powodu tego drania i podobnych mu drani podążających za jego sukcesją uczniów. W Caitanyi-Caritamricie Prabhupada wyjaśnia, że są różne rodzaje mahadżanów. Waisznawowie mają swoich mahadżanów, którzy są wymienieni w Śrimad Bhagavatam. svayabhur naradah sambhuh kumarah kapilo... Zawsze zapominam ten werset. Jest ich dwunastu, dwunastu mahadżanów, prahlado janako bhismo, dwanaście wielkich dusz gloryfikowanych przez autorytety w wiedzy o jaźni. Ale demony również mają swoich mahadżanów. Czczą Ravanę, Hiranyakasipu – dla nich to są mahadżanowie. Albo Putana, Aghasura, Bakasura i Paundraka. Wszystkie te postaci, wszyscy ci rozbójnicy, wszyscy ci gangsterzy. Gangster, znacie to słowo? Wiec gangsterzy mają swoich mahadżanów – gangsterów. Kryszna wyjaśnia w Bhagavad-gicie: „ yad yad acarati sresthas tat tad evetaro janah". Cokolwiek robi wielki człowiek, inni podążają za nim. Wśród demonów również są tzw. wielkie osoby. Są one wybitnymi demonami. Dlatego w naturalny sposób ludzie, ponieważ nie znają nic lepszego, podążają za tymi, którzy są wybitni. I obecnie mamy niekorzystną sytuację, że większość ludzi jest prowadzonych przez fałszywych mahadżanów.

śva-vid-varahostra-kharaih samstutah purusah paśuh – każdy podąża i gloryfikuje ludzi, którzy w rzeczywistości nie są lepsi od wieprzy, psów, wielbłądów i osłów. Ponieważ nie słuchają o Krysznie, nie poświęcają czasu, nie robią żadnych wysiłków, aby usłyszeć o Krysznie. Wielbiciele nie są niszczeni czy kłopotani przez fałszywych guru. Podążamy raczej za Panem Brahmą i jego sukcesją uczniów. Podążamy, nie imitujemy. Nie mówimy: „O, Pan Brahma po prostu usłyszał z serca, więc ja też usłyszę z serca". Nie, my podążamy za reprezentantami Pana Brahmy i w ten sposób korzystamy tak samo, jak podążając za Panem Brahmą. A podążając za Panem Brahmą, angażujemy się w tapasyę. Bardzo entuzjastyczną tapasyę, nie smutną tapasyę. Wielbiciele nie powinni chodzić ze smutnymi minami. Wielbiciele nie powinni wyglądać zawsze tak, jakby wciąż jedli cytrynę. Ponieważ nasza tapasya tak naprawdę nie jest zbyt surowa. Po prostu intonujemy Hare Kryszna. W rzeczywistości to jest naszą tapasyą. Kiedy Pan Caitanya przyjął inicjację od Iśvary Puriego, Śripada Iśvara Puri powiedział Mu: „murkha tumi tomara nahika vedantadhikara". Powiedział: „ W rzeczywistości jesteś głupcem. Nie masz żadnych kwalifikacji, aby studiować Vedantę". Oczywiście wszystko to było aranżacją Pana Caitanyi, aby nas uczyć. Pan Caitanya jest bezspornie Najwyższym Panem. Któż jest bardziej kwalifikowany niż On, aby studiować Vedantę? Ale Iśvara Puri mówił: „ Nie masz żadnych kwalifikacji, dlatego powinieneś po prostu intonować Hare Kryszna". Więc Pan Caitanya nie kłócił się z nim. Nie powiedział: „ Hej, chwileczkę, jestem Bogiem! Wiem wszystko, jestem źródłem Vedanty, edaiś ca sarvair aham eva vedro". Nie powiedział tego. „Vedanta krit – to ja ustanowiłem Vedantę". Nie, nie kłócił się. Bardzo pokornie to zaakceptował: „Tak, jestem głupcem numer jeden". I z wielkim entuzjazmem podjął intonowanie Hare Kryszna. I oczywiście wiemy, co stało się, kiedy intonował Hare Kryszna. Ogarnęła Go ekstaza. Wrócił więc do Iśvary Puriego. Powiedział: „Nie jestem pewien, ale myślę, że coś jest nie tak. Intonuję Hare Kryszna, ale staje się szalony. Nie jestem pewien czy robię to w odpowiedni sposób. Po prostu szaleję, kiedy intonuję". Isvara Puri powiedział: „ Wspaniale! Powinieneś oszaleć, kiedy intonujesz Hare Kryszna. To wskazuje na to, że robisz postęp". Oczywiście jedna z dwudziestu sześciu cech bhakty jest apramatta, co oznacza, że nie jest szalony, nie wariuje. Jest bardzo rozumny. Mimo to istnieje pewien rodzaj transcendentalnego szaleństwa, które może pojawić się na bardzo zaawansowanej platformie intonowania Hare Kryszna. Oczywiście, aby dojść do tej platformy, musimy, jak to się mówi po angielsku, odrobić zadanie. Nie możemy po prostu intonować Hare Kryszna przez pięć minut, czy pięć tygodni, czy może nawet pięć lat, może dwadzieścia pięć lat i oczekiwać natychmiastowego rezultatu. Transcendentalnych symptomów, takich jak doświadczał Pan Caitanya. Ale jednocześnie, każdego dnia, kiedy intonujemy, musimy ćwiczyć. Musimy posiadać mentalność ćwiczenia intonowania. Czy mamy tu kogoś, kto jest muzykiem? Kto gra na jakimś instrumencie? Albo kogoś, kto zwykł to robić? Na czym grasz? Na pianinie! Czy usiadłeś po prostu któregoś dnia i nagle umiałeś doskonale grać? Nie, ćwiczyłeś, prawda? Każdego dnia trochę ćwiczeń, ćwiczenie. I każdego dnia pewna poprawa, poprawa, poprawa... Stawanie się coraz większym ekspertem. Jest pewien słynny indyjski muzyk, który gra na cytrze, Ravi Shankar. Śrila Prabhupada skomentował to pewnego razu. Przynajmniej słyszeliśmy, że tak raz powiedział, że Ravi Shankar musiał ćwiczyć przez ostatnich sześć żyć. Więc chcemy się nauczyć intonować Hare Kryszna w doskonały sposób. Chcemy zostać wirtuozami intonowania Hare Kryszna. Musimy więc ćwiczyć. Każdego dnia powinniśmy mieć to w umyśle: „Ok., dzisiaj mam zamiar poprawić swoje intonowanie. Nie będę tego robił tylko po to, aby mieć to za sobą". Jeżeli mamy taką mentalność, wówczas mogłoby to zabrać dużo więcej niż sześć żyć, aby dojść do doskonałości w intonowaniu. Ale jeśli myślimy: „Ćwiczę, próbuję dojść do doskonałości w intonowaniu"- wtedy może stać się to bardzo szybko.

Pytanie: Mam dwa pytania. Pierwsze dotyczy sankirtanu. Czy to prawda, że na początku Kryszna daje nam pewien nektar, aby rozwinąć smak do tego, ale później przychodzi okres testów? Jak zrozumieć czy te testy są łaską Kryszny, czy rezultatem naszej mayi?

Drugie pytanie. Jak możemy poprawić nasze intonowanie, skoro czasami musimy intonować w dziwnych warunkach, nie możemy się skupić?

ŚKKP: Cóż, jeśli chodzi o to pytanie, intonowanie jest rodzajem modlitwy do Kryszny. Musimy mieć to zrozumienie i kiedy okoliczności są trudne, możesz to wyrazić Krysznie: „ Mój drogi Panie, to takie trudne okoliczności. W każdym razie próbuję intonować, pomóż mi łaskawie". Powinniśmy również rozumieć, że okoliczności mogą być trudne, ale jest to również dobra możliwość do ćwiczenia. Śrila Prabhupada daje przykład ciężarowca. Bierze on cielę i ćwiczy podnoszenie, podnosząc cielę. Później cielę rośnie, staje się większe i większe, i większe, a kiedy staje się krową, większa i cięższą, on wciąż ją podnosi. A kiedy krowa czy byk staje się cięższa, on staje się silniejszy. W ten właśnie sposób życie materialne staje się trudne, ale jest to również aranżacja Kryszny, aby pomóc nam stać się silnym.

Jeśli chodzi o trudności sankirtanu, powinniśmy, jako bhaktowie przyjmować zawsze wszystko, jako aranżację Kryszny. Musimy rozumieć wszystko, jako aranżację Kryszny. Jest to nasz obowiązek. Przyjmujemy wszystko jako aranżację Kryszny, która ma nam pomóc zrobić postęp. Częścią aranżacji Kryszny jest to, że mamy swoją karmę. Mogliśmy wykonywać wiele grzesznych czynów w przeszłości i dostajemy za to reakcje, ale te reakcje są mile wdziane przez bhaktę. Staje się on bardzo szczęśliwy, kiedy przychodzi niedola. Staje się ożywiony, ponieważ myśli: „ O, to musi być rezultat tak wielu grzesznych czynności, który został zminimalizowany i teraz się go pozbywam". A kiedy nadchodzi jakaś szczęśliwa sytuacja, bhakta jest nieco zmartwiony: "Ooo, przyszło szczęście, jakaś dobra sytuacja. Mam nadzieję, że przez to nie wpadnę w mayę". Bhakta jest kwalifikowany przez to, że akceptuje wszystko jako łaskę Kryszny. Jest to jego specjalna kwalifikacją jako bhakty. W Bhagavatam jest odnośnie tego słynny werset: tat te' nukampam susamiksamano bhunjana evathma-krtam vipakam hrd-vag-vapurbhir vidhdhan namas te jiveta yo mukti-pade sa daya-bhak. Ktoś staje się odpowiedni do wyzwolenia, kiedy ma takie nastawienie akceptowania wszystkiego, jako łaskę Kryszny. W Bhagavad-gicie prawie pierwszą instrukcją Kryszny jest: „ Naucz się tolerować - agamapayino 'nityas tams titiksasva bharata". Ta instrukcja jest negatywna instrukcją. Po prostu toleruj. Cokolwiek się dzieje, po prostu zaciśnij zęby i toleruj. Ale pozytywną stroną tego jest zrozumienie, że jakakolwiek trudność się pojawia, jest to aranżacja Kryszny. I w rzeczywistości jest to dla mnie możliwość gloryfikowania Kryszny. hrd-vag-vapurbhir vidadhan- swoim sercem, swoimi słowami i swoim ciałem po prostu ofiarowuje pokłony Krysznie i gloryfikuję Go. I taki bhakta w rzeczywistości widzi wszędzie coraz więcej łaski Kryszny. Jiva Goswami daje długie wyjaśnienie tego wersetu w Sandarbhanach i mówi, że słowo su-sumiksa manah ma dwa znaczenia. Jedno jest takie, że bhakta jest zawsze cierpliwy. Cierpliwie czeka na łaskę Kryszny. Ma tę wiarę, że: „ Wcześniej czy później Kryszna udzieli mi swojej łaski". Znaczy to również, że stale, non-stop widzi wszędzie łaskę Kryszny. W obu przypadkach nie ma dla bhakty problemu. Oczywiście wiem, że jest to bardzo trudne na sankirtanie. Jednak nauczyłem się kiedyś czegoś wspaniałego od jednego z moich braci duchowych, Bhakti Thirta Swamiego. Kiedy przez kilka tygodni podróżowałem z nim po wschodniej Europie. On rozprowadzał książki do bibliotek, komplety książek. Dostawał zamówienia z bibliotek, więc asystowałem mu. Wyjaśnił mi, że zawsze, gdziekolwiek jest, w jakiekolwiek sytuacji, stara się myśleć, że to Kryszna postawił go w tej konkretnej sytuacji. W tym konkretnym czasie. Kryszna musi więc mieć jakiś plan. W przeciwnym razie, dlaczego postawiłby mnie tutaj? Nie jestem tutaj po to, żeby marnować czas. Mam transcendentalna wiedzę, mam te książki i one są przeznaczone do tego, aby je komuś dostarczyć. Kryszna postawił mnie tutaj, jako instrument do dostarczenia tych książek. Dowiedzmy się po prostu, jaki jest Jego plan. Kto ma dostać tę transcendentalną literaturę? Z takim przekonaniem, mając z góry takie nastawienie, zawsze tego doświadczał i możemy zobaczyć jak aranżował wiele niesamowitych rzeczy, aby ktoś otrzymał te książki. Możemy zrozumieć: „ O, Kryszna uczynił całą tę aranżację tak, aby ta osoba mogła otrzymać te książki".

Nauczyłem się również czegoś wspaniałego od innego starszego brata duchowego, Hridayanandy Goswamiego. Powiedział on: „ Jak tylko bhakta, który rozprowadza książki podejmie decyzję: „Dzisiaj wyjdę i będę rozprowadzał książki", Kryszna natychmiast zaczyna robić wszystkie, specjalne aranżacje jako Naddusza w sercu każdej z osób, która Cię spotka. Spotka osobę rozprowadzającą książki tego dnia. Powie komuś, że: „ W porządku, zazwyczaj chodzisz tą konkretną drogą do pracy, ale dzisiaj zmienisz zdanie i zdecydujesz się pójść tą drogą, a w rezultacie spotkasz wielbiciela". A komuś innemu mówi: „ O, właśnie kończy ci się ... cokolwiek. Potrzebujesz baterie do radia, więc lepiej idź do sklepu kupić baterie do radia". I ten ktoś wychodzi, i spotyka po drodze wielbiciela. W ten sposób Kryszna robi małe, małe aranżacje w wielu sercach. Jak tylko decydujesz- dzisiaj wyjdę. Jeśli myślisz w ten sposób, wówczas sankirtan może stać się bardzo radosny. Jeśli jednak myślisz- „Wyszedłem, co ja tu robię? Nikogo nie obchodzi to, że ja tu jestem. Wszyscy po prostu przechodzą i nic ich nie obchodzi czy tu jestem, czy nie". Wtedy nie stanie się zbyt wiele. Musimy przyjąć, że to, co masz do zrobienia, jest w rzeczywistości bardzo ważną i wzniosłą czynnością. I nawet mimo, że książki, jakie rozprowadzasz, może nie będą nawet przeczytane przez osobę, która je otrzymuje. Zostaną posłane do jakieś innej osoby, która może je przesłać do jeszcze innej osoby. W ten sposób znajdą się w rękach kogoś, kto przyjmie je poważnie. Niektórzy ludzie faktycznie traktują książki bardzo poważnie. Dostałem list od pewnej damy. Opowiedziała jak rozprowadzała książki i spotkała pewna starsza panią, która zaczęła gloryfikować te książki. I powiedziała tej pani: "O, to takie wspaniałe. Czyta pani te książki, tak?" A ta kobieta powiedziała: „Nie, nie czytam ich. Ja je studiuję!".

Pytanie: Mam techniczne pytanie o książki na ołtarzu.

ŚKKP: Aha, co to za książki?

Pytanie: Chcę zapytać ile jest tomów tych książek i jak je można zdobyć?

ŚKKP: Cóż, właśnie te dwa tomy. To jest tom pierwszy i uzupełnienie do tomu pierwszego. Hm, to jest książka o czczeniu Bóstw i ostatecznie wydrukowaliśmy ją w Mayapur. Myślę, że niektórzy bhaktowie stąd, którzy byli w Mayapur, będą mieli kilka kopii. Mam nadzieję, że nabędą kilka kopii i przywiozą ze sobą. W przeciwnym razie, nie wiem dokładnie, przypuszczam, że będzie można je nabyć na zamówienie z Anglii, albo z Niemiec. Nie wiem.

Pytanie: Dlaczego nie możemy usłyszeć swojego serca, tak jak usłyszał Brahma? Miałem pewną sytuację z jedną ewangelistką. Ona powiedziała: „O, powinieneś słuchać swojego serca. Istnieje pewien duchowy język itd. I jest on najlepszym guru".

ŚKKP: Możemy usłyszeć wskazówki Boga z wnętrza serca, jeśli jesteśmy wystarczająco oczyszczeni, aby je usłyszeć. Jeśli nie jesteśmy, to to, co może się nam wydawać informacją od Paramatmy, może być po prostu informacją od naszego umysłu. Jest na ten temat śmieszna historia, którą opowiadał Suhotra Swami. W Michigan, w Stanach Zjednoczonych, były trzy dziewczyny, które myślały, że są chrześcijankami. Chyba nazywają ich ewangelistami. Którejś nocy jedna z tych dziewcząt, nastolatek, odczuła coś, co uznała za inspirację z wewnątrz serca. Bóg w sercu mówił jej, że ona i jej dwie przyjaciółki powinny pójść i ukraść samochód. Słyszeliście jak mówił o tym Suhotra Maharaja? Historia typowa dla Suhotry Maharaja. To prawdziwa historia, pisano o tym w gazetach. Więc ten pojazd to była ciężarówka dostawcza. To taka ciężarówka, jaka przyjeżdża przed fabrykę i gdzie sprzedaje się jedzenie pracownikom fabryki. Wszystkie rodzaje paskudnego jedzenia, jak hamburgery, wiecie... W każdym razie one zdobyły tę ciężarówkę i jeździły nią dobrze się bawiąc. I kiedy tak jeździły, ściągnęły wszystkie ubrania i wzięły ten sos, który nazywamy musztardą. Wzięły to i wysmarowały całe swoje ciała. I trochę sosu pomidorowego, keczupu – wysmarowały całe swoje ciała. I jeździły w kółko doskonale się bawiąc, będąc zainspirowane przez Boga w sercu. Po pewnym czasie zostały zatrzymane, złapane przez policję. Miały ukradziony samochód. Policja zobaczyła te nagie dziewczęta, całe wysmarowane tym... I powiedzieli: „ Czy mogłybyście wyjaśnić, co robicie?". A one wyjaśniły z pełną szczerością, że zostały zainspirowane przez Boga w sercu, aby to zrobić. Tak, więc wielu ludzi myśli, że zostali zainspirowani przez Boga do zrobienia tak wielu szalonych rzeczy. Ponieważ mamy wiek Kali, ludzie są bardzo oszołomieni. prayenalpayusah sabhya kalav asmin yuge janah mandah sumanda-matayo manda-bhagya hy upadrutah- w tym wieku ludzie są bardzo zaniepokojeni. W ten właśnie sposób serce może zostać porównane do jeziora. Jeśli spojrzymy w jego wodę, ale jest na niej dużo fal, nie możemy spojrzeć w dół przez wodę, ponieważ jest tam mnóstwo odbitego światała, mnóstwo zakłóceń. Więc, aby zobaczyć, czy odpowiednio postrzegać wiadomość od Paramatmy, potrzebujemy pewnej pomocy. Kryszna wie o tym i dlatego przysyła nam mistrza duchowego, który pomaga nam przyjąć wskazówki od Nadduszy. W rzeczywistości guru chce, abyśmy nauczyli się, przyjmować wskazówki od Nadduszy. Nie chce, abyśmy zawsze pozostawali w ignorancji. Dlatego daje instrukcję: „ Zrób to i przyjmij wskazówki jak to zrobić od swojej inteligencji, którą dostajesz od Nadduszy".

Pytanie: Jak przekroczyć nasza beztroskę i hipokryzję w związkach z innymi tak abyśmy mogli współpracować i razem służyć?

ŚKKP: Cóż, jest to wiek kłótni i hipokryzji. Więc najpierw musimy zauważyć, że wszyscy jesteśmy pod jego wpływem. Jest to pierwszy krok w przekraczaniu czegoś – zauważenie, że jest się pod tego wpływem, że to jest w nas. Jest to również kwestia praktyki. Zamiast być hipokratycznym czy kłamliwym, musimy praktykować prawdomówność. A zamiast beztroski musimy praktykować bycie entuzjastycznym, aby zrobić postęp. A robimy to biorąc przykład z innych, którzy są szczerzy i nie beztroscy.

Pytanie: Chciałem zapytać... Oh, zapomniałem swoje pytanie... [Śmiech]

Pytanie: Są w Bułgarii wielbiciele, którzy w naszym kraju rozprowadzają bardzo niewiele książek. Jedną dziennie. Jednak, kiedy jadą do innego państwa, rozprowadzają tam wiele książek. Wyniki sankirtanu w Bułgarii są bardzo niskie, co również jest aranżacją Kryszny. Chciałabym więc zapytać, czy powinniśmy zaakceptować te fakty, czy też musimy coś zrobić. Dlaczego tak jest, że ci sami wielbiciele, z tymi samymi cechami, w jednym kraju nie mogą rozprowadzać, a w innych krajach rozprowadzają ich wiele?

ŚKKP: Jak na przykład, pojechać gdzie indziej, gdzie możesz rozprowadzać więcej?

Pytanie: Nie. Co możemy zrobić w tym kraju? Dlaczego osoby z tymi samymi cechami, w tym kraju rozprowadzają mniej niż w innych krajach?

ŚKKP: Nie wiem. To jest tajemnicze. Są na tym świecie tajemnice.

Pytanie: Ktoś powiedział, chyba jakiś chrześcijanin, że Bułgaria jest odpowiednikiem potęgi. Może tak jest?

ŚKKP: Może...

Pytanie: Mam dwa pytania...

ŚKKP: Ona ma listę pytań...

Pytanie: Pierwsze- grzeszne reakcje są w formie nasion, aż do momentu, kiedy owocują. Przechodzą cztery etapy...(nie słychać)

Kolejne- bardzo często mówi się „duchowa dusza". Czy to znaczy, że w pewnym momencie dusza może stać się materialna, dlaczego mówi się „duchowa dusza"?

Tłumacz: W bułgarskim słowo „duchowy" i „dusza" mają te same korzenie i ona jest zdezorientowana, dlaczego mówi się „duchowa dusza".

ŚKKP: O, to problem z tłumaczeniem.

Wielbiciel: Rozwiązaliśmy go, pozbyliśmy się go...

SKKP: O, w nowych tłumaczeniach macie nowy system. Tak więc nyama problem!

Pytanie: Na wczorajszym wykładzie powiedziałeś, że ... ( niejasne, coś odnośnie fałszywego ego i bycia ostrożnym, aby nie stać się dumnym)...

ŚKKP: ... który zawsze ustawia nas na naszym miejscu. Jest wielkim ekspertem w rozpoznawaniu, kiedy stajesz się dumny. I kiedy widzi dumę, bierze różne przyrządy, aby odciąć tę dumę. Ma wiele różnych przyrządów służących do tego celu. Różne rodzaje maczug, młotków, noży, nożyczek... i bardzo mocnych słów. Hm. Może być również tak, że pewne aranżacje są czynione dzięki łasce guru i Kryszny, aby zredukować twoją dumę. To inna kwesta. Mówiliśmy o zauważaniu łaski Kryszny wszędzie, ale w tym samym czasie powinniśmy też widzieć łaskę guru. To, że przez inne osoby otrzymujemy wskazówki od naszego mistrza duchowego. To może być ktoś inny. Może to być brat duchowy, ktoś na ulicy. Może policjant, który przychodzi i nęka cię. Bardzo wiele sposobów. Powinniśmy rozpoznać pomoc od naszego mistrza duchowego. Tak istnieje to niebezpieczeństwo i dlatego również życie duchowe jest czasami porównywane do ostrza brzytwy. Musimy więc utrzymać równowagę. A to wymaga inteligencji, a dla inteligencji mamy śastry. Śastra jest jak... Prawdopodobnie widzieliście w cyrku kogoś chodzącego po linie, tak? Oni zawsze trzymają wielki, długi kij. Dlaczego go trzymają? Tak, to pomaga utrzymać równowagę. Jeśli nie masz takiego kija, automatycznie rozkładasz ramiona, ponieważ... Nie znam fizycznego wyjaśnienia, w jakiś sposób to pomaga. Śastra jest właśnie czymś takim – długi kij. Musimy wciąż trzymać się tego, kiedy idziemy.

Pytanie: Wiemy, że kiedy jest się na parikramie w Mayapur, zawsze ma się jakieś realizacje. Czy mógłbyś się podzielić z nami niektórymi ze swoich realizacji z tegorocznego parikramu?

ŚKKP: Hm. Moje realizacje z parikramu są bardzo skromne. Po pierwsze spędziłem tam tylko dwa i pół dnia. Oczywiście zawsze w Mayapur czy w Navadvip czuje się, że nie jest to zwykle miejsce. Czuje się, że w jakiś sposób błogosławieństwa spotykają każdego, kto idzie na parikram, albo przyjeżdża do Mayapur, dlatego że jest to miejsce pojawienia się Pana Caitanyi. I zawsze można doświadczyć, że parikram wymaga pokory. Świadczy o tym chociażby fakt, że idzie się boso, ponieważ w materialnym świecie cała aranżacja fałszywego ego zaczyna się od stóp – od noszenia butów. Kiedy idziemy ulicą w naszych wielkich butach czy wielkich buciorach, idziemy tup, tup, tup. I mamy skłonność, aby myśleć: „Jestem panem wszystkiego co widzę!"Klap, klap, klap, klap. [Śmiech] W Mayapur, w Navadvip, ściągasz te buty. Oto początek ściągania fałszywego ego. Istnieje aham tva i mamatva – mentalność „ja" i „moje". W świętym dham czujemy się bardzo mali, bardzo nieznaczący. I zaczynamy zdobywać odrobinę zrozumienia, co znaczy widzieć każdą żywą istotę, jako cząstkę Kryszny.

To bardzo wspaniałe, bardzo oczyszczające, ale oczyszczanie się ma zazwyczaj element bólu. Wiąże się z nim pewien ból. Poza bólem spowodowanym chodzeniem na bosaka po gorącej czy kamienistej powierzchni, jest również pewien rodzaj bólu serca. Jednak jest to ogień oczyszczenia, który przynosi ulgę. Jednym z moich ulubionych miejsc w czasie tego parikramu jest miejsce zwane Champahatti, gdzie znajduje się Bóstwo Pana Caitanyi i Gadadhary. To bardzo piękne miejsce. Zostało wyjaśnione, że Lalita devi chodzi tam każdego dnia z Vrindavan, aby zbierać kwiaty champaka i ofiarowywać je Krysznie. Przepraszam, to chyba Champaka-lata tam chodzi. Jest to inna gopi. Wspaniale jest iść w parikramie, aby doświadczyć tego, że ta kultura świadomości Kryszny stanowi materialną rzeczywistość. Na drugim brzegu Jalangi, bardzo blisko naszej świątyni w Mayapur, znajduje się dom Bhaktivinoda Thakura. Można wejść do pokoju, w którym siedział i pisał książki. Jest dom, jest pokój, jest stół, łóżko, w którym spał. Wszystko tam jest. Czujesz: „ Tak, Bhaktivinoda Thakura również tu jest". Podobnie jest z wieloma towarzyszami Pana Caitanyi. Inne wspaniałe doświadczenie z Mayapur, gdzie jeżdżę co roku i spędzam tam parę miesięcy, to to, że Mayapur staje się stopniowo moim domem. Dla mnie, który urodziłem się w Ameryce, nie jest ona domen, ale jest nim Mayapur. Wspaniale jest też odwiedzać inne miejsca, do których jeżdżę, bo wszędzie gdzie jedziemy są bhaktowie. Mayapur jest bardzo inspirujące, ponieważ to miejsce wielkiego projektu ustanowionego przez Śrila Prabhupada. Stopniowo rozwija się, rok po roku. W końcu, po wielu latach, tego roku GBC zatwierdziło plan wielkiej świątyni. Przeprowadzono anonimowe głosowanie odnośnie polegania na architektach. Kiedy zobaczycie ten projekt, będziecie bardzo zainspirowani. Jest przepiękny. A szczyt świątyni, sikar, jest wyższy niż kopuła świętego Piotra w Rzymie. Jest ogromny. A Puśpa-samadhi Śrila Prabhupada jest już prawie ukończone. Może otworzą je w przyszłym roku, w czasie Gaura Purnimy.

Pytanie: Wiemy, że z okazji centennialu Śrila Prabhupada musimy zwiększyć naszą świadomość związaną z Jego Osobą. Jak możemy to zrobić?

ŚKKP: O, na bardzo wiele sposobów. Jedną z rzeczy, jaką możesz zrobić, jest przeczytanie biografii Prabhupada. Macie chyba tę skróconą wersję po bułgarsku. Jest też nieskrócona wersja złożona z sześciu, a właściwe siedmiu, tomów po angielsku. Jeżeli jest ktoś, kto mógłby ją czytać głośno, tłumaczyć, to wspaniale. Jest też wersja dwutomowa. Drugi tom pochodzi z pamiętnika Hari- Śauri Prabhu. I jest jeszcze wiele więcej książek różnych wielbicieli, którzy przebywali w towarzystwie Prabhupada. Przeprowadzono też mnóstwo dyskusji w Mayapur na temat obchodów Centennialu. Jest mnóstwo różnych planów. Ogólna zasada jest taka, że chcemy wszystko zwiększyć. Cokolwiek to jest, chcemy to zwiększyć. Jest wiele różnych programów, które maja być zrealizowane w ciągu 1996 roku. Niektóre z nich będą międzynarodowe. Ma być na przykład Międzynarodowy Dzień Świętego Imienia. Pewnego konkretnego dnia, przez 24 godziny, będzie się w świątyni intonować Hare Kryszna.

Koniec taśmy